Projektowanie ogrodów

Projektowanie ogrodów

Projektowanie ogrodów to przede wszystkim rozwiązywanie wielu problemów organizacji przestrzeni: w jaki sposób poprowadzić ścieżkę, czy taras ma być w cieniu czy na słońcu, jak umiejętnie wkomponować plac zabaw dla dzieci w resztę ogrodu, czy duży trawnik zastąpić klombami kwiatów czy pozostawić miejsce do biegania dla najmłodszych... Jednakże, mimo wagi tych czynności, istota dobrze zaprojektowanego ogrodu kryje się w czymś innym, a jest to tzw. stylizacja, czyli dopasowanie stylu ogrodu do warunków otoczenia.

Projektowanie ogrodu to nie przypadkowe obsadzanie roślinami - to kontrolowanie jego przestrzeni.

Narodowe i regionalne style ogrodów wyrastają z lokalnych tradycji. Zarówno kształt ogrodu jak i wykorzystane do jego budowy surowce były typowe dla danego miejsca. Nikt nie myślał wówczas o sprowadzaniu drogich materiałów z daleka.

Projektowanie ogrodów nie jest sztuką łatwą, wymaga dużej wiedzy z wielu dziedzin, projektant musi wykazać się pomysłowością, znajomością roślin oraz wyobraźnią przestrzenną. Do tego dochodzi wiedza z zakresu materiałów, jakie możemy wykorzystać w tworzeniu małej architektury, by efekt końcowy nie odbiegał od oczekiwań inwestora.


W Polsce nie ma jeszcze takiego podejścia do projektowania ogrodów, jak za granicą. Polacy dopiero uczą się korzystać z pomocy projektantów wnętrz i rozróżniania ciekawego designu, ogród wciąż pozostaje na szarym końcu. Dla większości ludzi priorytetem jest urządzenie wnętrza domu, a aranżacja zieleni sprowadza się do posiania trawnika i obsadzenia go dookoła tujami. Dodatkowo brakuje dobrych czasopism ogrodniczych, gdzie byłyby prezentowane nasze rodzime ogrody, a nie zdjęcia z wystaw w Londynie czy też ogrodów z Anglii, gdzie tradycja dbania o przestrzeń wokół domu sięga pokoleń, a prezentowane ogrody kosztują majątek. Wielu ludzi nie potrafi sobie wyobrazić czym może być ogród, jakie daje możliwości aranżacyjne, gdyż nie widzi na co dzień dobrych wzorów. Nie ma dobrych pism ogrodniczych na miarę tych wnętrzarskich, nie ma przykładów w okolicy, na osiedlach, bo wszędzie królują żywotniki. Nie ma gdzie kształtować swojego gustu i upodobań.

O ile dla wielu ludzi rzeczą normalną jest wynajęcie pani sprzątającej do utrzymania w czystości wnętrza domu, to rzadko kto decyduje się na utrzymanie ogrodu przez firmę zewnętrzną. Stąd rodzi się zapotrzebowanie na projekty ogrodów mało pracochłonnych, które da się utrzymać we własnym zakresie (trawnik + igliczki, bez krzewów i drzew liściastych, ponieważ lecą liście i śmiecą!).

Często koszt projektu ogrodu jest dla wielu osób za duży. Na dobrą sprawę stanowi on jedynie niewielki ułamek ceny wykonania całego ogrodu, a tak naprawdę jest jego kluczowym elementem. Porównując koszty projektu wnętrz do kosztów projektu ogrodu - widać kolosalną różnicę. Projekt wnętrza jest łatwiejszy do wykonania i bazuje na konkretnych elementach, które nie zmieniają się w czasie, a jednak jest dużo droższy (kilkakrotnie). Projekt ogrodu musi brać pod uwagę zmienność roślin z biegiem lat, sezonów, itp., warunki panujące na danym terenie, wymagania roślin i wiele innych aspektów. A jednak to projekty wnętrz uznawane są za te niezbędne...

Prezentowane na zdjęciach w czasopismach ogrody pochodzą od mistrzów w swym fachu. Takich, którzy są zapraszani do robienia ogrodów wystawowych na konkursy Chelsea Flower Show w Londynie. To elita, która robi 1-3 ogrody rocznie (więc można sobie wyobrazić koszt takiego projektu). Nie jest tak, że brytyjscy projektanci projektują wyłącznie dzieła sztuki, gdyż to nieprawda. Całkiem sporo jest ogrodów przeciętnych, nie wyróżniających się niczym na tle pozostałych aranżacji. A dlaczego? Ponieważ jeden ogród to "wolna ręka projektanta" i "otwarty portfel inwestora", a drugi to jego przeciwieństwo, czyli ograniczone możliwości finansowe oraz konkretne wymagania właściciela.

Należy także pamiętać o różnicy klimatycznej - angielskim projektantom jest łatwiej, mają większą bazę atrakcyjnych gatunków. W Polsce ciężko stworzyć ogród atrakcyjny cały rok, unikając iglaków. A iglaki w angielskich ogrodach to margines. Tam zieleń zimą dają gatunki liściaste zimozielone: m.in. hebe, pruszniki, laurowiśnie, głogowniki, bambusy i wiele innych. Nie mówiąc o tym, że sezon wegetacyjny trwa dłużej, liście później opadają i wcześniej się pojawiają wiosną. Tym samym filozofia projektowania jest kompletnie inna niż na wschodzie Europy.

Reasumując - czy nie warto jednak zlecić projektu ogrodu i zaaranżować przestrzeń wokół domu w magiczny sposób, by nie tylko wnętrze robiło wrażenie, ale i zieleń zachęcała do zwiedzania ogrodu i dawała nam wytchnienie, zapraszając nas do spędzania wolnych chwil w jej otoczeniu? Pamiętajmy, że to ogród jest naszą wizytówką.